Posłowie nie rezygnują z walki z alkoholizmem. Postanowili skorzystać nawet ze znanej z PRL – u tradycji i wprowadzić godzinową prohibicję, tyle, że miałaby ona obowiązywać nie od godz. 13:00, tylko w nocy.
Czy grozi nam nocna prohibicja?
Grupa posłów PiS złożyła w Sejmie projekt nowelizacji Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wśród wielu innych przepisów zakłada możliwość ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu. Parlamentarzyści chcą, żeby lokalne samorządy mogły w drodze uchwały wprowadzać nocną prohibicję. Miałaby ona obowiązywać w godzinach 22,00-06,00.
Katarzyna Włodarczyk-Niemyjska ze Stowarzyszenia Importerów i Dystrybutorów Wina uważa, że przepis uderzy głównie w całodobowe sklepy monopolowe. Gdyby proponowane przepisy weszły w życie, sprawiłyby, że to lokalne samorządy decydowałyby o godzinach otwarć sklepów.
Mniej miejsc, gdzie wypijesz piwo
Innym pomysłem posłów, których przedstawicielem jest Szymon Szynkowski vel Sęk, jest uprawnienie gmin do ustalenia maksymalnej ilości miejsc sprzedaży alkoholu, w tym również tego najsłabszego do 4,5 proc. oraz piwa. Teraz samorządy nie mają prawa wprowadzać takich ograniczeń w przeciwieństwie do punktów sprzedaży mocniejszego alkoholu.
- Nowe przepisy mogą mieć negatywny wpływ na przedsiębiorców - stwierdził Alan Dudkiewicz z Business Centre Club.
Posłowie chcą również całkowicie zakazać spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Jedynym wyjątkiem byłyby lokalizacje wskazane przez gminy. Jest to następstwem wyroku Sadu Najwyższego, który w marcu orzekł, że na mocy aktualnie obowiązujących przepisów nie można uznać bulwaru za ulicę, a więc spożywanie alkoholu nad Wisłą w Warszawie jest legalnie.
Pozwoliło to na nową interpretację artykułu o zakazie i poszerzeniu miejsc, gdzie legalnie można wypić piwo „pod chmurką”. Tym samym uchylił karę nałożoną na Marka Tatałę, który sprawę skierował na drogę sądową.
Posłowie powołują się na urazy po alkoholu
Autorzy projektu twierdzą, że celem nowych regulacji jest głównie ograniczenie możliwości spożycia alkoholu przez młodzież, zwiększenie bezpieczeństwa w miastach oraz poprawa stanu zdrowia Polaków. Jak wskazano w dokumencie spożycie alkoholu „powoduje ponad 200 rodzajów chorób i urazów”.
Z kolei atak na punkty sprzedaży piwa wynika z tego, że stanowi ono 57,9 proc. wypijanego w Polsce alkoholu. W tym samym czasie, kiedy posłowie chcą ograniczyć spożycie złocistego trunku, Ministerstwo Finansów zamierza obniżyć akcyzę na jego produkcję w najmniejszych browarach oraz zupełnie zwolnić z tego podatku producentów cydru.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj