Kosztowny pomysł rządu
Zapewne każdy wie, że program "500+" to sztandarowa obietnica wyborcza PiS. Jego realizacja zaczęła się w tym miesiącu. jak już pisaliśmy, w Katowicach ma on objąć kilkanaście tysięcy dzieci.
My byliśmy ciekawi, czy rządowy program stanowi jakieś obciążenie dla samorządu Katowic. Okazuje się, że tak. Z informacji, jakie uzyskaliśmy wynika, że miasto Katowice (czyli w zasadzie wszyscy jego mieszkańcy) musieli zatrudnić dodatkowych urzędników.
A i to nie wystarcza. Zadania związane z realizacją rządowego programu wykonuje większość pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Na naszą prośbę Biuro Prasowe Magistratu podało szczegółowe dane. Chodzi o aż 65 osób.
Dotychczasowe koszty programu "500+" w Katowicach szacowane są na 250 tys. zł. Te ćwierć miliona, to jak się podkreśla, koszty dotychczasowe. Czyli spodziewać się należy, że jeszcze wzrosną.
Przypomnijmy, że w ramach programu rząd wypłaca po 500 zł na drugie dziecko i każde kolejne. Jeśli dzieci są np. niepełnosprawne, wówczas świadczenie jest wyższe.
W Katowicach pierwsze świadczenia zostały wypłacone już 6 kwietnia. Okazuje się również, że pierwsze pieniądze na ich wypłatę rząd przelał na konto Urzędu Miasta w Katowicach już 22 lutego br. Świadczenia wychowawcze (tak się one oficjalnie nazywają) - a raczej obsługa programu "500+" - są traktowane jak inne tzw. zadania zlecone. To od rządu zależy, czy miasto będzie miało pieniądze na wypłaty, czy nie. Brak środków lub ich niewystarczająca kwota oznaczają problemy. Miasto nie ma bowiem obowiązku, uzupełnić braków w kasie programu z własnych środków. W świetle przepisów prawa nawet nie wolno tego uczynić.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj