Anastazja - kobieta pełna sprzeczności
Adrianna Meisnerowicz (Anastazja) o sobie:
Jestem kobietą o wielu twarzach. Jestem pełna sprzeczności. Mój żywioł to woda. Potrafię być łagodna i spokojna, czasem wzburzona i niebezpieczna. Mam w sobie ogień, seks, odwagę a czasami jestem małą zagubioną dziewczynką. Jedno wiem na pewno, jestem uparta, realizuję wszystkie swoje plany i marzenia. Od zawsze pasjonował mnie teatr, kino, film, scena, stroje, makijaże, taniec.
Anastazja. Skąd taki pseudonim artystyczny?
To moje drugie imię. Zawsze wydawało mi się ciekawsze i bardziej intrygujące niż Adrianna.
Masz świetną sylwetkę. Dużo czasu spędzasz na siłowni?
Sport był w moim życiu od zawsze . Trenowałam 7 lat piłkę ręczną, pływałam, tańczyłam taniec nowoczesny, tak więc moja sylwetka już się ukształtowała "za młodu", ponadto mam atletyczną budowę ciała. To natomiast zawdzięczam wspaniałym genom. Siłownia - sporadycznie. Aktualnie fitness i sporty walki.
Czy możesz coś doradzić dziewczynom, które chciałyby zacząć karierę w show biznesie?
To wspaniała przygoda, ale też ciężka praca. Liczy się odporność psychiczna i fizyczna. Myślę ze upór i walka o swoje, to podstawa w show biznesie, ale również cierpliwość, sumienność, pokora.
Czy masz swoją ulubioną piosenkę?
„Lolita" Alizee.
Co jest dla ciebie ważniejsze? Fotomodeling czy kariera piosenkarki?
Mierzę wysoko i lubię wyzwania. Fotomodeling to dodatek . Kariera wokalna jest o wiele ciekawsza, kontakt z ludźmi, z wielka publicznością, scena, to mnie podnieca . Ostatnio próbuję również aktorstwa, na razie są to małe projekty, ale od czegoś trzeba zacząć
Czy czasem jesz hamburgery?
Hamburgery nie, za to uwielbiam pizzę i chipsy.
Co mówisz, gdy proponują ci drinka?
W jakiej sytuacji? W barze? Zazwyczaj sama nie chodzę po barach i dyskotekach. Ale jeśli się trafia sytuacja, że ktoś proponuje mi drinka, przeważnie się godzę :)
Ilu chłopaków wyznało ci miłość?
Ilu wyznało mi miłość? Hmm, nie pamiętam, musiałabym pomyśleć.
Twoje największe marzenie?
Kariera międzynarodowa. Świat u stóp.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj