| Źródło: fot. pixabay.com
Pewność śmierci
Dlaczego chcą się zabić? Na to pytanie nigdy nie ma pewnej odpowiedzi. Nawet, gdy zostawią pożegnalny list. Nawet, gdy przeżyli zawód miłosny, tragedię, gdy życie rzuca im kłody pod nogi. Przecież życie żadnego z nas nie jest usiane różami. A jednak idziemy do przodu, walczymy. Bo na tym właśnie polega prawdziwe życie.
Nie dowiemy się zapewne nigdy, dlaczego 27-letni mężczyzna, który w połowie stycznia br. roku rzucił się z kładki dla pieszych na autostradę A 4 w Katowicach, chciał zginąć. Pomyślmy. Miał tylko 27 lat. Całe życie przed nim. A jednak chciał ja gwałtownie zakończyć. Tak bardzo chciał się zabić, że wybrał nieomal najpewniejszy sposób. W razie, gdyby nie dość skuteczny okazał się upadek z kilkunastu metrów na asfalt, reszty miały dokonać samochody.
Nie dowiemy się, czy słyszał o 17-letniej Agnieszce z Rudy Śląskiej. Ona chyba jako pierwsza wybrała ten właśnie rodzaj śmierci. Było to latem 2013 r. Stanęła na kładce przerzuconej nad autostradą w Katowicach, być może spojrzała po raz ostatni na miasto, na zielone drzewa i na niebo, po czym rzuciła się w dół. Na autostradzie wylądował helikopter Lotniczego Ratownictwa Medycznego, by ją przetransportować do szpitala, ale okazało się to bezcelowe.
Samobójcy wybierają również katowickie hotele. Tuż przed ostatnim Sylwestrem z okna na 10. piętrze hotelu Silesian w Katowicach spadł mężczyzna. Zginął na miejscu.
Głośna przed laty była historia samobójstwa pary młodych ludzi, którzy razem wyskoczyli z okna hotelu Campanille. Oboje ponieśli śmierć na miejscu. Dlaczego pragnęli się zabić, skoro mieli siebie? Kolejne pytanie bez odpowiedzi.
W hotelu Qubus znajdującym się w najwyższym budynku Katowic Altusie, na klamce od drzwi pokoju, powiesił się prezes pewnej znanej firmy. W jego przypadku część osób kwestionuje, by było to samobójstwo. Ale taka jest najbardziej prawdopodobna hipoteza. Mężczyzna był świadkiem w śledztwie dotyczącym korupcji. Obciążył wielu znajomych i przyjaciół. Gdy zeznał w zasadzie wszystko, nie wytrzymał napięcia i... wynajął pokój w hotelu.
Każda śmierć jest straszna. Śmierć samobójcza – niepotrzebna. Być może część winy ponosimy również i my, że niektórzy, czasami być może bardzo blisko nas, czują się niepotrzebni, odrzuceni, zbędni. Czasami jedno słowo, jeden uśmiech, może odmienić ich los.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj