| Źródło: Fot. Wikimedia, Ralf Lotys (Sicherlich).jpg
Telefon bez nazwiska
25 lipca weszła w życie ustawa antyterrorystyczna. Wprowadziła obowiązek rejestracji telefonów na kartę.
W praktyce jest oczywiście chaos i bałagan. Karty sim można kupić wszędzie – w warzywniakach, sklepikach dworcowych, na stacjach benzynowych. Pod tym względem nic się nie zmieniło.
Na każdym katowickim osiedlu karty do komórek można dostać bez najmniejszego problemu. Nie są to karty sim wszystkich możliwych operatorów, ale tak nigdy nie było. Jest ich przecież kilkudziesięciu.
Żabka przy ul. Mickiewicza sprzedaje T-mobile, Orange i Play. Tu wybraliśmy Orange.
Przy ul. Stawowej jest salon T-Mobile. Chcieliśmy tam kupić starter, ale pracownica kazała najpierw pobrać numerek. Jak wyjaśniła, trzeba będzie przejść procedurę rejestracji karty. Wykręciliśmy się brakiem czasu.
Tuż obok jest kiosk Ruchu. Okazało się, że tam również sprzedają startery T-Mobile. Kupiliśmy jeden bez najmniejszych problemów.
W kolejnym salonie T-Mobile, znajdującym się w Galerii Katowickiej, brakowało starterów. Natomiast byli tam ludzie, którzy rejestrowali kartę kupioną na mieście.
W Galerii Katowickiej są również salonik Orange oraz salonik Play. W Orange sprzedawano karty sim bez obowiązku natychmiastowej rejestracji. Natomiast w Play kazali je natychmiast rejestrować. Tu spotkaliśmy kobietę, której wyłączono telefon, mimo że miała abonament. Być może była to "pomyłka przy pracy", związana z dostosowywaniem się sieci do nowych regulacji prawnych.
Zaopatrzeni w karty najważniejszych operatorów postanowiliśmy je przetestować.
Włączamy Play. Przy aktywacji karty wyświetla się komunikat: "Sieć komórkowa niedostępna".
Uruchamiamy T-Mobile. Działa. Można dzwonić.
Karty sieci Orange i karty sieci Plus po uruchomieniu nie działają. Orange wyświetla komunikat, że trzeba przyjść do salonu i zarejestrować numer. Po aktywacji karty Plusa, ktoś uprzejmie informuje, by zarejestrować numer w najbliższym salonie lub w punkcie Cyfra+.
Sprzedawcy rzadko kiedy informują, że sprzedają produkt, która nie zadziała.
Teoretycznie wszystkie telefony na kartę, włączone przed wejściem w życie ustawy antyterrorystycznej, powinny działać do 1 lutego 2017 r. bez obowiązku rejestracji. Niektórzy sprzedawcy informują więc klientów, że nawet te karty sprzedawane już po 25 lipca, będą działać aż do lutego. To najczęściej nie jest prawda, choć nie ma reguły, co sprawdziliśmy na przykładzie T-Mobile.
Na zdjęciu: Operatorzy telefonii komórkowej na wszelkie sposoby próbują zatrzymać klientów i przyciągnąć nowych.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj