| Źródło: Fot. CC Search
To chyba miłość
Zdarzyło się dosłownie kilka dni temu. W niedzielę 10 lipca chłopak był na pyrzowickim lotnisku. Wrócił z wakacji z Turcji. Tym samym samolotem leciała dziewczyna, której teraz szuka.
Wybaczcie, że nie napiszemy, jak się chłopak nazywa. Nam się ujawnił dopiero wówczas, gdy stwierdziliśmy, że jest to warunek podania przez nas tej informacji. W sumie się nie dziwimy. W internecie jest tyle hejtu, że chłopak ma prawo sądzić, że i w niego mogłaby uderzyć fala złośliwości od tych, którzy uważają, że miłość to śmieszne i głupie uczucie.
My tak nie sądzimy. Dlatego poniżej będziecie mogli przeczytać list, jaki chłopak napisał do nieznajomej. Ma nadzieję, że ona także przeczyta, zalajkuje, w ten sposób nawiążą kontakt. Prawdopodobieństwo niewielkie, ale trzymamy za niego kciuki. Za nich oboje trzymamy kciuki.
List do nieznajomej:
Od Niego: (10.07.2016r.):
Szukam dziewczyny, która leciała dzisiaj z rodzicami i rodzeństwem z Turcji do Katowic. Twój tata nosił twoją siostrę na rękach, bo spała. O godzinie 7.50 wylądowaliśmy i udaliśmy się po bagaże, gdzie widziałem Cię po raz ostatni.
Byłaś ubrana w krótkie ogrodniczki z dżinsu, biały T-shirt, czarno-białe niki, bluzę (bo było zimno) oraz czarną torebkę na ramieniu.
Miałaś blond włosy. Z tego co słyszałem w tym roku będziesz obchodzić swoje 18-naste urodziny.
Nie miałem odwagi podejść i zamienić parę zdań, bo się wstydziłem. W drodze do domu bardzo tego żałowałem.
Liczę, że zostawisz po sobie jakiś znak, bo wpadłaś mi w oko, a nie lubię poddawać się bez walki. Bardzo mi na tym zależy.
Pozdrawia chłopak w czarnym T-shircie, staliśmy w sąsiadujących kolejkach przy zdawaniu bagaży.
Pomóżcie mi ją znaleźć.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj