| Źródło: Fot. 112 Katowice - Katowickie Służby Ratownicze
Plaga podpaleń
W Katowicach i we wszystkich miejscowościach naszej aglomeracji płoną trawy. Pożarów tych nie wolno lekceważyć. Płomienie błyskawicznie się rozprzestrzeniają, podchodzą pod budynki i miejsca, gdzie są zaparkowane samochody. Trawy palą się również na poboczach dróg i w pobliżu torów tramwajowych. Większość z nich jest dziełem piromanów.
Dane statystyczne są przerażające. 1213 pożarów w woj. śląskim. Ta liczba dotyczy zaledwie siedmiu dni, od 26 do 31 marca. W statystyce ujęte są wszystkie zagrożenia pożarowe, nie tylko pożary traw.
Czasami mówi się o tzw. wypalaniu traw. To jednak nadużycie. Trawy wypalano kiedyś uznając, że to użyźnia ziemię. Jaki jednak sens ma użyźnianie okolic osiedla mieszkaniowego? Albo pętli tramwajowej? Czy drogowego pobocza? Mówmy więc o podpaleniach.
Czy podpalenie trawy to niewinna zabawa? Być może tak myślą ci, którzy to czynią. Kilkanaście miesięcy temu w Katowicach, w wyniku pożaru traw, został ciężko poparzony mężczyzna. W Gliwicach spalił się człowiek, który nocował w namiocie.
W tym roku również mamy już jedną ofiarę śmiertelną. W efekcie podpalenia trawy zginęła kobieta. Do tej tragedii doszło co prawda nie na naszym terenie, lecz w Wielkopolsce, ale to właśnie woj. śląskie jest na drugim miejscu (po małopolskim) pod względem liczby podpaleń traw.
W ostatnich dniach w Katowicach płonęła pętla tramwajowa na Brynowie (31 marca). W Sosnowcu doszło do groźnego pożaru obok Makro. Paliły się trawy i chaszcze tuż obok jezdni drogi DK 94. Inny taki pożar miał miejsce niedaleko bloku mieszkalnego i zajezdni PKM w Sosnowcu.
W Zabrzu podpalacze traw wywołali pożar - gigant (31 marca). Z płomieniami walczył m. in. samolot gaśniczy, stacjonujący w Gliwicach.
Na zdjęciu: Pożar wywołany podpaleniem traw w Zabrzu.
Chcesz zareklamować innym swój biznes? Nic prostszego. Kontakt przez "Wyślij wiadomość" na naszej stronie na Facebooku.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj