| Źródło: fot. pixabay.com
Sezon na śmierć rozpoczęty
Dzień wczorajszy. Autor tej informacji jedzie drogą prowadzącą z Giszowca do Mysłowic. Już po przejechaniu nad autostradą zaczyna się odcinek z kilkoma ostrymi zakrętami. Przed tym odcinkiem rzut oka w lusterko. Nikogo nie ma. Można wyprzedzać samochód jadący z przodu.
Po wyprzedzeniu kontrolne spojrzenie w lusterko. A tam niespodzianka. Prawie na tylnym zderzaku motocykl. Kiedy zdążył podjechać? Nie wiadomo. Motocyklista wyraźnie zniecierpliwiony trzyma się środka jezdni. Z przeciwnej strony cały czas jadą samochody. Wreszcie zobaczył lukę. Wskoczył w nią. Luka za wąska. Hamuję. Motocyklista zmieścił się, za chwilę zniknął w oddali.
Pierwsze dni wiosny i pierwsze ofiary wśród miłośników motocykli. Na wiślance w okolicach Skoczowa kierujący motorem wjechał w stojącą na skrzyżowaniu terenówkę. Było to 30 marca. Jak ogromna musiała być siła uderzenia, skoro ciężki jeep grand cherokee, został dosłownie rzucone na volkswagena passata, znajdującego się na sąsiednim pasie ruchu. Kierowcom samochodów nic się na szczęście nie stało. Kierowca motocykla przeżył sam wypadek. trafił do szpitala. Lekarze walczą o jego życie. A motocykl jest do kasacji. Podczas wypadku rozpadł się na dwie części.
Wtorek, 28 marca. Pyskowice. Kobieta kierująca fiatem pandą wyjeżdżała z drogi podporządkowanej. Nie zauważyła nadjeżdżającego motocykla. Zastawiła mu drogę, doszło do zderzenia. Na szczęście skończyło się na niegrożnych obrażeniach.
Środa, 29 marca. Tym razem Sosnowiec. Zderzenie motocykla z samochodem osobowym. Tym razem winę za wypadek ponosił kierowca auta. W niedozwolonym miejscu wykonywał manewr zawracania. Co więcej czynił to nieostrożnie. Nie spojrzał w lusterko, zajechał drogę motocykliście. Motocyklista ma złamany kręgosłup.
Imielin, 31 marca. Kierowca opla zafiry nie zauważył motocykla nadjeżdżającego z przeciwka. Skręcił w lewo, by wjechać na posesję. W ten sposób zajechał drogę motocykliście, który nie zdołał zahamować i uderzył w samochód.
Do rannego wezwano śmigłowiec, jednak go zawrócono. Ratownicy na miejscu wypadku prowadzili reanimację rannego. Ten jednak zmarł.
Ofiara wypadku w Imielinie miała 21 lat. Motocyklista z Sosnowca skończył lat 61. Natomiast kierowca motoru, który wjechał w jeepa był w wieku 41 lat. Co oznacza, że jazda na motocyklu jest bardzo niebezpieczna niezależnie od wieku.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj