Królowie salsy pod katowickimi palmami
W ostatnich tygodniach mieszkańcy Katowic mogli brać lekcje salsy pod palmami. Wreszcie przyszła okazja, aby pochwalić się swoim tanecznym kunsztem. Z okazji 151. urodzin Katowic, przyjechał do nas kubański zespół Bachata entre Amigos. Muzycy przez pięć godzin dawali z siebie wszystko. O wrażenia z Katowic zapytaliśmy lidera grupy, Juana Carlosa Hecheverria.
Jak ci się podoba w Katowicach?
Bardzo mi się podoba. Znam już trochę miasto, bo często bywam w Katowicach i innych miastach leżących w pobliżu Katowic. Ludzie coraz chętniej bawią się przy latynoskich rytmach. Także na Śląsku.
Z Kuby masz trochę daleko?
Na razie nie żyję na Kubie. Teraz mieszkam we Wrocławiu. Jestem w Polsce od ośmiu lat i chyba jeszcze trochę tu zostanę. Nawet odrobinę mówię po polsku, chociaż to bardzo trudny język.
Czy twoi koledzy z zespołu także mieszkają we Wrocławiu?
Różnie z tym jest. Niektórzy tak. Ale inni mieszkają w Warszawie albo w Krakowie. Ale wszyscy jesteśmy Latynosami.
Polska zima dla Latynosów musi być trudna?
O tak, jest bardzo, bardzo zimno. Ale latem tutaj bywa naprawdę bardzo przyjemnie.
Dziękujemy za rozmowę i zapraszamy ponownie do Katowic.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj