| Źródło: KMP Katowice, fot. Pixabay
Co za emocje!
Krótko po północy w czwartek dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Katowicach otrzymał telefon od przerażonej mieszkanki ul. Górnej w Katowicach. Pani ta informowała, że właśnie przed chwilą słyszała potężną eksplozję, a także odgłosy tłuczonego szkła. Obawiała się, że mogło dojść do zamachu. Zgłosiła wybuch bomby.
Sprawa brzmiała poważnie. I jak się okazało była bardzo poważna. Na miejsce natychmiast wysłano patrol policji. Z wyciem syren i błyskiem błękitnych kogutów radiowóz zajechał na miejsce, gdzie miała eksplodować bomba. Tam policjanci rzeczywiście ujrzeli ślady wybuchu.
Na chodniku pod blokiem funkcjonariusze katowickiej policji ujrzeli roztrzaskany telewizor. Niektóre jego części jeszcze lekko dymiły. Urządzenie rzeczywiście wybuchło, gdyż było starego typu i miało kineskop.
Funkcjonariuszom udało się ustalić, z którego okna wypadł telewizor. Mieszkanie należy do 58-letniego mężczyzny. Wyjaśnił on policjantom, że oglądał mecz siatkarski pomiędzy reprezentacjami Polski i Iranu. W trzecim secie kibic nie wytrzymał nerwowo. Chwycił za telewizor, podbiegł do okna i go wyrzucił.
Utrata nerwów sporo kibica kosztowała. Nie tylko, że nie ma teraz możliwości, by śledzić igrzyska olimpijskie, ale dostał także dwa solidne mandaty. 500 zł musi zapłacić za wyrzucenie przedmiotu przez okno i zagrożenie bezpieczeństwa ludzi, zaś drugie 500 za zakłócenie ciszy nocnej i miru domowego.
Polscy siatkarze zwyciężyli.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj