| Źródło: foto http://search.creativecommons.org/
Miasta rozdają rowery
Jak było dotąd w Katowicach – to doskonale wiadomo. Dobrze więc, że miasto nie zamierzało spocząć na laurach i rozwija projekt roweru miejskiego. Trwa ciągle dyskusja o tym, gdzie powinny stanąć nowe stacje rowerowe w Katowicach. To ważna kwestia, może najważniejsza. Zależy od niej czy rower stanie się pełnoprawnym środkiem komunikacji w Katowicach.
W tych dniach o rozwoju sieci stacji rowerowych zadecydowały wspólnie miasto Gdańsk i okoliczne miejscowości. Projekt zostanie zakończony za kilka lat, ale czy o tym nie należałoby pomyśleć także u nas? A może szczególnie u nas? Tu, gdzie wiele miejscowości zlewa się w jeden organizm miejski. Podpowiadamy marszałkowi woj. śląskiego. Warto pomyśleć o ponadgminnej sieci stacji rowerowych. Temu przyklasnęliby wszyscy mieszkańcy naszego regionu.
Zastanawiając się nad kształtem cyklistyki miejskiej w Katowicach warto przyjrzeć się sprawdzonym już rozwiązaniom. Rower miejski bez wątpienia najlepiej funkcjonuje w Warszawie. System działa od lat, jest rozbudowywany i korzystają z niego powszechnie nie tylko mieszkańcy stolicy, ale również przyjezdni. Nie tylko w celach rozrywkowych, ale do zwykłego przemieszczania się z miejsca na miejsce.
Dziś w Warszawie jest już około 200 stacji rowerowych. Rozlokowane są nie tylko w samym śródmieściu, ale nawet w dość odległych dzielnicach. Rower warszawski jest więc pełnoprawnym środkiem komunikacji miejskiej. Co ważne, na 20 minut można wypożyczyć rower nieodpłatnie. Daje to aż nadto czasu, by dojechać do którejś z kolejnych stacji, tam zaparkować rower. Po odnotowaniu tego przez system można nieodpłatnie wypożyczyć ten sam, bądź inny rower na kolejne 20 minut. W ten sposób ludzie łatwo, bezpłatnie i unikając korków, jeżdżą po stolicy. Gdy ktoś chce, może zaparkować rower również poza stacjami. Rowery są bowiem zaopatrzone w linki zabezpieczające z zamkiem szyfrowym.
Marzyłoby się, aby podobnie było w Katowicach. Ale w Warszawie są również inne bardzo dogodne rozwiązania dla tych, którzy wybiorą jazdę na rowerze. Gdzie to tylko możliwe, tam powstały odrębne ścieżki rowerowe. Tak więc rowerzyści nie stanowią zagrożenia dla pieszych. A jeśli nawet jadą po chodniku, to o ile czynią to w sposób uważny, policja i straż miejska ich nie nęka.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj