| Źródło: foto pixabay.com
Pasy śmierci
4 lutego tego roku młoda dziewczyna miała wypadek. Niedoświadczony kierowca pędził ponad 100 km/h wąską, lokalną drogą, co skończyło się uderzeniem w drzewo. Wypadek pociągnął za sobą śmierć dwóch pasażerek. Trzy kolejne zostały ranne.
Mimo że auto, jak większość innych, zarejestrowane było na 5 osób, wraz z kierowcą, w momencie wypadku, było ich w nim sześcioro. Wszystko młodzi ludzie, około 20 lat.
Jedna z tych młodych kobiet, które przeżyły, wystąpiła o odszkodowanie do firmy ubezpieczeniowej. Wszak była ona ofiarą bezmyślnego, nieodpowiedzialnego kierowcy. Żyje, to najważniejsze, ale odniosła liczne, poważne obrażenia. Być może do końca życia będzie inwalidką.
Co ciekawe, firma ubezpieczeniowa, przyznając odszkodowanie pasażerce, pomniejszyła je aż o 90 proc. twierdząc, że poszkodowana przyczyniła się do powstania wypadku. A to w ten sposób, że rzekomo podróżowała jako 6-ta osoba oraz dlatego, że nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Firma ubezpieczeniowa nie wyjaśniła, w jaki sposób określiła kolejność, w jakiej młodzi ludzie wsiadali do samochodu. Zaś w przypadku tej konkretnej osoby było to o tyle absurdalne, że siedziała ona na środku tylnej kanapy, pomiędzy innymi pasażerami. Oznacza to, że nie mogła wsiąść jako 6-ta do tego auta.
Fakt, że nie miała zapiętych pasów, uratował jej życie, gdyż siła uderzenia w drzewo była tak potężna, że impet wyrzucił ją z samochodu. Zaś te osoby, które były przypięte pasami, zginęły na miejscu, zmasakrowane w rozbitym samochodzie.
W sprawie jest jeszcze drugie dno.
Ponad pół roku minęło od wypadku. Kierowcy dotąd nie postawiono żadnych zarzutów. Nie przesłuchano nawet świadków wypadku, ani strażaków, którzy byli pierwsi na miejscu zdarzenia i próbowali ratować ofiary.
Jedyną osobą przesłuchaną w tym dochodzeniu była kuzynka sprawcy. Po co ją przesłuchiwano? Chyba tylko, by stworzyć wrażenie, że cokolwiek się w tej sprawie robi. Kuzynka ta jednak nie uczestniczyła w tym wypadku, więc ta jedyna czynność pozbawiona jest sensu.
Dziennikarze lokalnej gazety próbowali wyjaśnić przyczynę tej zwłoki, ale natrafili na kurtynę milczenia.
Pewną wskazówką może być fakt, że w bliskiej rodzinie sprawcy znaleźć można adwokatów i lekarzy. Zaś pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż jest to już trzeci wypadek tego młodego człowieka.
Jak dotąd nie został on pociągnięty do żadnej odpowiedzialności. A ludzie nie żyją.
Zauważmy przy okazji, że pasy bezpieczeństwa nie zawsze ratują życie. Czasem może być wręcz przeciwnie. Choć nie to akurat jest w tej historii najważniejsze.
Materiał powstał przy współpracy z Kancelarią Prawną Leszek Krupanek w Katowicach, ul Opolska 1.Tel. 731 13 13 13.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj