| Źródło: fotografie: Przemysław Kowacki "Fire Max"
Piękności na katowickim niebie
Zwróćmy uwagę na dwupłatowiec z oznaczeniami Royal Air Force na skrzydłach i na ogonie. Ten dwuosobowy samolot, podczas przelotu którego jeden z członków załogi salutował widzom, zebranym na Muchowcu. To jest angielski sopwith, oblatany w grudniu 1916 r., a skonstruowany jeszcze wcześniej.
Piloci uznawali go za samolot bardzo trudny w pilotażu. Podczas skrętu w prawo, samolot obniżał nos w dół. Podczas skrętu w lewo, unosił go do góry. Był również bardzo czuły na skład mieszanki paliwowej. Zdarzało się, że silnik gasł w czasie lotu. Mimo to był najskuteczniejszą maszyną brytyjską w czasie I wojny światowej. Już jednak w 1918 r. okazał się przestarzały. Taki był postęp w lotnictwie.
Możliwe, że ten samolot myśliwski walczył z niemieckim fokkerem E III. Ten z kolei nie miał najmniejszych szans w starciu z sopwithem. Na Muchowcu również i ten jednopłat można było podziwiać.
Nam trudno jest ocenić, który z samolotów prezentowanych podczas wczorajszego Air Show 2016 (sobota 4 września), prezentował się najwspanialej. Uznajmy, że wszystkie były piękne. Tak piękne, że zapatrzeni w niebo kierowcy, którzy zjeżdżali z ul. Murckowskiej na katowicki odcinek autostrady A-4, spowodowali wypadek.
Autorem zdjęć jest Przemysław Kowacki, "Fire Max " .
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj