| Źródło: Fot. Magda Bachir
Supermiasto Śląsk
Czy to oznacza, że Metropolia Silesia przestanie być wyłącznie pustym hasłem? Tego na razie nie wiemy. Politycy potrafią wyborcom obiecać prawie wszystko, ze spełnianiem obietnic jest gorzej. Moglibyśmy sypać setkami przykładów. Dlatego za wcześnie jest uderzać w tryumfalne tony. Tym bardziej, że nie wiemy, jaki będzie ostateczny kształt ustawy metropolitalnej.
Na pewno został uczyniony kolejny krok ku rozwiązaniu problemów aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej, zamieszkałej przecież przez ponad 1,5 mln. osób. Powstanie "supermiasta" rozwiąże wiele problemów. Podamy jeden przykład. Dwa miasta zbudowały nową drogę. Oba wystąpiły o dofinansowanie unijne. Jedno z miast otrzymało dotację wynoszącą 50 proc. wartości inwestycji, a drugie tylko 30. A powód był polityczny. Prezydent jednego z tych miast należał do partii wchodzącej w skład koalicji rządzącej naszym województwem.
Dla mieszkańców Katowic na pewno jednym z najbardziej palących problemów są gigantyczne korki na najważniejszych arteriach miejskich, które są zarazem strategicznymi szlakami komunikacyjnymi dla całego regionu. Miastu Katowice przepisy nie pozwalają na inwestycje w infrastrukturę, która nie jest własnością miasta, zresztą koszty byłyby gigantyczne. Supermiasto byłoby właśnie od rozwiązywania takich problemów jak ten.
Przy okazji ustawy metropolitalnej dla Śląska wspomnieliśmy o Warszawie. Stolica naszego kraju od dawna dysponuje rozwiązaniami prawnymi, "uszytymi" na miarę tego miasta. Poszczególne dzielnice mają swoich burmistrzów i budżety lokalne, a miasto jako całość ma swojego prezydenta z wielkim budżetem. Dzięki temu Warszawa mogła zbudować metro. A jak było u nas? Tu przez kilkadziesiąt lat nie umiano wybudować głupiej drogi (chodzi o Drogową Trasę Średnicową, inwestycję rozpoczętą w latach 60-tych ubiegłego wieku).
Będziemy się więc przyglądać dalszym pracom nad rozwiązaniami dla Supermiasta Śląsk.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj