W Knurowie wybuchły zamieszki
Dawid był w grupie szalikowców, którzy wtargnęli na murawę stadionu podczas meczu pomiędzy Concordią Knurów a Ruchem Radzionków. Incydent jest dobrze udokumentowany poprzez filmy wykonane zarówno przez policję, jak i przez kibiców. Na jednym z nich widać moment postrzału. Biegnąc kibic nagle przewraca się na ziemię. Natychmiastowa reanimacja i transport do szpitala nie dają rezultatu.
Policja użyła broni gładkolufowej, ponieważ kibice zachowywali się agresywnie. To nie pozostawia wątpliwości. Wątpliwości natomiast dotyczyły przebiegu interwencji policyjnej oraz tego, w jaki sposób impreza została zabezpieczona. Te wątpliwości niestety pozostają. Ale po kolei...
Do tragedii doszło 2 maja ub. r. Mecz zabezpieczało niewielu policjantów z katowickiego oddziału prewencji. Przy tej ich liczbie nie mieli szans, by zapanować agresywnymi kibicami inaczej niż do nich strzelając. Przepisy o broni gładkolufowej dokładnie regulują zasady, kiedy można jej użyć. Określony jest dystans od tych, do których się strzela. Wiadomo również, że nie wolno mierzyć w głowę, ani w jej okolice.
Kilka dni później Dawid został pochowany. Zaraz po jego pogrzebie tłum ruszył w stronę komisariatu policji. Przez trzy następne dni w Knurowie trwał stan wojny domowej. Mnóstwo patroli policji pieszych, zmotoryzowanych i konnych. Nad miastem śmigłowiec. Na ulicach zamaskowani młodzi ludzie. Jak wspomnieliśmy, podczas zamieszek próbowano podpalić miejscową siedzibę policji.
Jak zawsze w takich przypadkach, śledztwo wszczęto natychmiast. prowadziła je Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. W pierwszych dniach śledztwa informowano, że Dawid został postrzelony w okolice prawego ramienia. Pocisk uszkodził aortę. Doszło do gwałtownego wewnętrznego krwotoku. To spowodowało śmierć. Jak informowała prokuratura, w ciele zmarłego nie stwierdzono pocisku.
Jeszcze w tym samym miesiącu, bo w maju 2015 r. prokuratura ujawniła, że w chwili postrzału Dawid miał być pochylony, dlatego wykluczono, że funkcjonariusz policji mierzył w głowę.
Kilka dni temu, 2 maja br. kibice z kilku klubów wspólnie uczcili pamięć Dawida. Uczestniczyli w mszy świętej, potem w pobliżu stadionu zapalili ze zniczy krzyż, a na bramie stadionu powiesili transparent informujący o opieszałości w postępowaniu prokuratury.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj