| Źródło: KMP w Katowicach, foto http://search.creativecommons.org/
Zabójca 55-letniej kobiety został aresztowany
To było jedno z najbardziej złożonych śledztw, jakie prowadzili katowiccy policjanci. Wymagało zastosowania licznych środków z zakresu taktyki i techniki kryminalistycznej. Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko życiu i zdrowiu oraz prokuratorzy, żeby przedstawić sprawcy zarzut, wykonali gigantyczną robotę...
22 lipca 2015 r. jednym z mieszkań przy ul. Katowickiej w Katowicach znaleziono ciało 55-letniej Ewy K. Ustalono, że zginęła od uderzeń twardym przedmiotem. Na początku sprawa wyglądała jak z serialu CSI- było ciało i praktycznie żadnych innych śladów. Technicy kryminalistyczny zabezpieczyli jednak ślad, który naprowadził wtedy śledczych na zabójcę. Był to pozostawiony na ścianie krwawy odcisk dłoni.
Policjanci podejrzewali, że ten ślad mógł zostawić ktoś, kogo zabita kobieta darzyła zaufaniem. Podejrzewanym okazał się bliski znajomy ofiary – 36-letni Piotr H.
Śledztwo nabiera tempa, gdy kryminalni ustalają że para wcześniej pokłóciła się. Jednak alibi Piotra H. wydaje się być żelazne. Mężczyzna twierdzi, że 15 lipca wyjechał do rodziny, a gdy po tygodniu wrócił znalazł w mieszkaniu zwłoki swojej przyjaciółki. Alibi 36-latka znajduje też potwierdzenie w innych ustaleniach śledztwa.
Policjanci robią badania daktyloskopijne i okazuje się, że linie papilarne zabezpieczone na krwawym śladzie dłoni pasują do Piotra H. Biegli sądowi wyprowadzają z krwawego śladu profil DNA. Nie należy on do 36-latka.
To za mało, aby aresztować mężczyznę. Piotr H. nie przyznaje się do zabójstwa kobiety
Policjanci i nadzorujący śledztwo prokurator nie odpuszczają . Podczas kolejnych badań przeprowadzonych przez specjalistów z Zakładu Medycyny Sądowej zostaje wyprowadzony profil DNA kobiety i porównany z krwawym śladem zabezpieczonym na miejscu zbrodni. Oba profile są zgodne. Świadczy to, że Piotr H. miał kontakt z ofiarą w trakcie lub bezpośrednio po zabójstwie.
Prokuratura wydaje wtedy nakaz zatrzymania mężczyzny. Piotr H. nadal nie przyznaje się do zabójstwa kobiety, pomimo tego, że jego alibi zostało obalone.
Dokładnie i etapami śledczy zaznajamiali podejrzewanego z dowodami przeciw niemu. W końcu Piotr H. przyznaje się.
5 kwietnia – po prawie dziewięciu miesiącach śledztwa sprawca zbrodni trafia do aresztu. Grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj