| Źródło: Policja Śląska
Bezinteresowna wściekłość, która każe napadać i zabijać
Zacznijmy od ul. Beskidzkiej w Katowicach. Tam grupa 4 mężczyzn zaczepiła innego, 42-letniego mężczyznę, który wyszedł z pracy i kierował się do samochodu, by wrócić do domu. Poprosili go o "pożyczenie" 2 zł. Gdy odmówił ruszyli za nim. Już przy swoim aucie został kopnięty w nogę. Odwrócił się i wówczas otrzymał cios w głowę. Przewrócił się, a wtedy napastnicy zaczęli go kopać po całym ciele. Zabiliby, gdy świadkowie zdarzenia nie nadbiegli z pomocą. A poszło o 2 zł.
Coś jeszcze bardziej niebywałego wydarzyło się w okolicach Tworoga. Furiat-kierowca staranował swoim samochodem inny pojazd i z przerobionej repliki broni oddał strzały w kierunku kierowcy oraz jego pasażerki. Staranowane auto uderzyło w drzewo. Pasażerka z raną postrzałową trafiła do szpitala.
Szaleniec - to mało powiedziane - o kierowcy hyundaya, który dopuścił się tego czynu. Swoim autem zepchnął z drogi osobowego opla, który uderzył w przydrożne drzewo. Następnie oddał przynajmniej dwa strzały do tego drugiego pojazdu, raniąc pasażerkę. Na szczęście dysponował chałupniczo wykonanym rewolwerem. Kierowca opla i przypadkowy przechodzień zdołali obezwładnić furiata i wezwali policję.
Okazało się, że wściekły mężczyzna był uzbrojony w atrapę rewolweru przerobioną tak, by można było z niej strzelać. Ranna została 23-letnia kobieta. Trafiła do szpitala. A kierowca z hyundaia tam, gdzie powinien, czyli za kraty. Za próbę morderstwa grozi mu dożywocie.
Do innego niesłychanego zdarzenia doszło w centrum Gliwic. 56-letni mężczyzna został napadnięty z powodu koszulki. Napastnik zerwał mu ją i uciekł. Koszulka miała logo jednego z klubów piłkarskich.
Napastnikiem okazał się 33-letni mieszkaniec Pyskowic. Dzięki kamerom monitoringu miejskiego został zatrzymany już pół godziny po napadzie. Postawiono mu zarzut rozboju.
Przypadki agresji miały miejsce również w innych miejscowościach naszego województwa. W Bielsku-Białej pewna kobieta (co z tego, że na rauszu) jadąc swoim autem rozbijała zaparkowane samochody. Gdy zatrzymała ją policja, wówczas rzuciła się na jednego z funkcjonariuszy i go pogryzła.
Zaś w ostatnią niedzielę mieszkaniec Dąbrowy Górniczej wyrzucił przez balkon swój laptop, gdyż komputer mu się zawiesił. Urządzenie spadło na stojące pod blokiem audi. Ale mogło spaść na chodnik obok i zabić człowieka.
Poniżej zdjęcia wykonane przez policję po zatrzymaniu furiata-kierowcy pod Tworogiem.
Staranowane auto na drzewie.
Rewolwer, z którego strzelano do młodej kobiety.
Skutki ostrzału.
Laboranci w akcji.
Dokumentowanie miejsca strzelaniny.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj