| Źródło: KMP Katowice, fot. Pixabay
Hieny są wśród nas
Na swoje ofiary oszuści wybierają najchętniej osoby starsze wiedząc, że często mają kłopoty z pamięcią. Tak było również i wcześniej. Zazwyczaj oszust czy oszustka podawali się za wnuczka (czy siostrzeńca) bądź wnuczkę (czy siostrzenicę) w tarapatach finansowych. I starsi ludzie potrafili przekazać im swe oszczędności. Policja prowadziła akcje informacyjne i wielu seniorów zaczęło uważać na rzekomych krewnych, odzywających się po latach milczenia.
Ale oszuści wymyślili nowe sposoby, jak zdobyć zaufanie, współczucie bądź sympatię starszych osób. Kilka dni temu mężczyzna podający się za syna 80-letniej katowiczanki, wyłudził od niej 40 tys. zł. Stwierdził, że spowodował wypadek drogowy i taka kwota może go uratować. Starsza pani dała mu pieniądze, z którymi zniknął.
Hitem wśród oszustów jest rzekoma policyjna obława. Taka hiena (dodajmy, że ludzka hiena, by nie obrażać tych pożytecznych padlinożerców) dzwoni do upatrzonej ofiary. Przedstawia się jako oficer policji. Mówi, że ściga złoczyńcę, który właśnie czyha na oszczędności całego życia. Jeśli pieniądze są w domu, trzeba je zabezpieczyć. Jeśli są zgromadzone na koncie w banku, trzeba je stamtąd jak najszybciej wypłacić, bo inaczej znikną. Czasami radzą przelać je na inne "bezpieczne" konto.
Co ciekawe, oszuści się uwiarygadniają. Podają numer rzekomej legitymacji policyjnej. Podają imię i nazwisko i proszę, by starsza osoba zatelefonowała na 997 i spytała czy funkcjonariusz XY prowadzi supertajną operację. Senior odkłada słuchawkę telefonu stacjonarnego, podnosi ją i wykręca 997, ale oszust się nie rozłączył. I zmienionym głosem potwierdza wszystko, o co jego ofiara pyta, a na koniec przykazuje, by z "policjantem" współpracować i wykonywać wszystkie jego polecenia. Konsekwencje odmowy współpracy mogą być bowiem bardzo nieprzyjemne.
I ludzie dają się nabrać. Nie wszyscy oczywiście, ale jakaś część tak. O dziwo jest to skuteczna metoda oszukiwania seniorór, skoro tak często stosowana w ostatnim czasie. Sami policjanci są zaskoczeni liczbą zgłoszeń o próbach oszustwa. W ciągu ostatniego tygodnia naliczyli ich kilkanaście. Oznacza to kilka takich prób dziennie. A zapewne były i takie przypadki, których nie zgłoszono.
Dlatego uwaga. Hieny są wśród nas. Bez skrupułów okradną każdego. Osoba starsza, często schorowana, czasami niedołężna, jest dla nich tylko kolejnym przysłowiowym frajerem, którego można oskubać.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj