Nie tak to powinno wyglądać
Z pewnością to pytanie zadajemy sobie nie tylko my. 11 Listopada, czyli w Dniu Niepodległości (stąd Listopad a nie listopad), powinniśmy odczuwać szczególną radość i dumę. A tak nie jest. Co więcej, to najważniejsze polskie święto (być może ważniejsza jest jedynie rocznica podpisania Konstytucji 3 Maja) stało się symbolem podziałów w polskim społeczeństwie.
Nie chodzi nam o to, że jedni są lepsi, a drudzy gorsi. Chodzi właśnie o to, że nie potrafimy cieszyć się i świętować razem. Zamiast tej słynnej, polskiej "Solidarności" są marsze i kontrmarsze. Gdzieniegdzie będą też być może zamieszki.
Autor tego krótkiego tekstu ma dziecko. Z dzieckiem tym co roku w Zaduszki szedł na mogiły harcerskie lub cmentarz wojskowy, by zaświecić lampkę tym, którzy zginęli za Polskę. Za paręnaście dni był 11 Listopada. I znów z dzieckiem szło się zobaczyć przemarsz żołnierzy, policjantów i harcerzy, usłyszeć apel poległych i salwę honorową.
A dziś? Jak iść z dzieckiem i co mu pokazać? Że Polacy się kłócą?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj