| Źródło: Fot. Lucas Colani
Pytamy radnych i…
Katowice są nowoczesnym miastem, a jego władze otwarte na komunikację z mieszkańcami. Kontakt bezpośredni z radnymi stolicy woj. śląskiego jest znacznie łatwiejszy niż w przypadku niejednego okolicznego miasta. To mówimy najzupełniej poważnie. Najprostszą formą komunikacji jest rozmowa telefoniczna lub korespondencja e-mailowa.
Prawie każdy katowicki radny podaje swój telefon komórkowy. Każdy podaje swój e-mail. Za to naszych radnych trzeba pochwalić. Choć ta kwestia wydaje się oczywista, wcale tak nie jest. W niektórych miastach aglomeracji katowickiej i woj. śląskiego telefon radnego i jego skrzynka e-mail to tajemnica rangi nieomal takiej, jak lista polskich agentów za granicą.
Skorzystaliśmy z tej nowoczesnej formy komunikowania się, jaką jest poczta elektroniczna, czyli, popularnie mówiąc e-mail. Do każdego radnego wysłaliśmy pytania – naszym zdaniem dość chyba istotne. Pytaliśmy o największe problemy naszego miasta i co ich zdaniem należałoby rozwiązać w pierwszej kolejności. Odpowiedziało… dwóch radnych. Cała rada miasta w Katowicach liczy sobie 28 osób, a odpowiedziały dwie osoby. A czasu na odpowiedź było sporo, ponieważ nasze e-maile wysłaliśmy 6 listopada.
Minął miesiąc i dziś możemy powiedzieć, że otrzymaliśmy odpowiedzi od radnej Krystyny Panek oraz od radnego Bartosza Wydry.
Treść naszego e-maila:
Głosowanie nad budżetem obywatelskim za nami. Znamy wyniki. Bylibyśmy wdzięczni za krótkie podsumowanie i odpowiedź na następujące pytania. Ponieważ nasze pytania mają charakter ankietowy, więc wystarczy nam nawet bardzo zwięzła odpowiedź.
1. Jaka jest Państwa ocena aktywności obywatelskiej mieszkańców?
2. Jaki inny projekt warto byłoby zrealizować za pieniądze z budżetu obywatelskiego w przyszłości? (Prosimy o podanie tylko jednej propozycji).
3. Co Państwa zdaniem obecnie jest największą bolączką miasta? (Wszechobecne korki, niska emisja, kamienice wymagające remontów, zaniedbana młodzież z niektórych dzielnic miasta itp.).
Radna Krystyna Panek odpowiedziała już nazajutrz:
„Uważam, że największą bolączką miasta jest niska emisja”.
Dzień później, czyli też szybko, odpowiedział radny Bartosz Wydra.
Odp. na pytanie o aktywność obywatelską:
„Tendencja jest zdecydowanie wzrostowa co cieszy, niestety wzrost nie jest równomierny we wszystkich dzielnicach”.
Pytanie o projekt obywatelski godny realizacji:
„Jestem zdecydowanym zwolennikiem małych projektów infrastrukturalnych (tzw twardych), rozwiązujących realne problemy i potrzeby mniejszych społeczności (ścieżki, place zabaw, monitoringi itp.), Cieszy wzrost ilości projektów ogólnomiejskich co świadczy o znacznym wzroście współpracy i porozumienia między dzielnicami, mam nadzieję, że ta tendencja zostanie utrzymana”.
Pytanie o największą bolączkę miasta:
„Jest ich wiele i nie sposób w tej formie wymienić najistotniejszych, natomiast warto wspomnieć o kilku takich jak, wyludnianie się Katowic co bezpośrednio przekłada się na ciągle malejące przychody budżetowe. Problem niszczejących pustostanów, problem własnościowy dużej części katowickich budynków i działek, co bezpośrednio przekłada się na brak możliwości realnej ingerencji miasta w ich stan i rozwój. Słaby stopień re-industrializacji, co w połączeniu ze słabą kondycją górnictwa może spowodować wzrost bezrobocia i problemy części społeczeństwa ściśle zależnej od tej gałęzi. Ciągle rosnący poziom nieściągalnych należności od mieszkańców KZGM”.
Obojgu radnym bardzo dziękujemy za poważne potraktowanie naszej krótkiej ankiety. W końcu te kwestie interesują wszystkich katowiczan.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj