| Źródło: fot. pixabay.com
Skazani na dopalacze?
Trzy czwarte młodzieży miało styczność z marihuaną. A może więcej. Fachowcy mają na ten temat dokładne dane. Dlatego już kilka lat temu ileś międzynarodowych autorytetów podpisało się pod wspólnym listem z apelem o zmianę polityki wobec narkotyków. Szczególnie tych lekkich. W naszym regionie Czesi wprowadzili przepis, że posiadanie niewielkiej ilości marihuany na własny użytek nie jest karalne.
A u nas? A u nas za tzw. gandzię idzie się do więzienia. Ostatnio w Spodku odbył się Rap Festiwal. Wczoraj policja podała, że aż 18 osób zostało zatrzymanych. Część miała przy sobie niewielkie ilości marihuany, część miała do niej dostęp w przeszłości, co wyczuły policyjne psy, obwąchując ubrania. Młodzi ludzie trafili do policyjnego aresztu, będą mieli zarzuty, być może niektórzy trafią do więzienia. Takie jest u nas prawo.
Do policji nie można mieć pretensji. Ona wykonuje swoje obowiązki. Ale do tych, którzy stanowią prawo – tak. Dlaczego zabójcze dopalacze są w Katowicach półlegalnie sprzedawane, a marihuana, która tak nie szkodzi, jest surowo zabroniona? Czy dlatego, że większość młodzieży jej używa? Jeśli tak to dlaczego nie zakazuje się sprzedaży alkoholu? Z badań wynika, że w społeczeństwie sieje on znacznie większe zniszczenia niż marihuana. A przypomnijmy, że za nią – nawet stosowaną do celów leczniczych – ludzie są w Polsce skazywani na więzienie.
Nie chodzi nam o to, by zakazać sprzedaży alkoholu. I nie pochwalamy stosowania marihuany. Ale przypomnijmy – w Czechach nikt nikogo nie wsadza za kraty za posiadanie jednego czy dwóch skrętów. I Czesi żyją, mają się dobrze, a co najważniejsze, nie mają problemów z zabójczymi dopalaczami.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj