Klientka dyskontu Lidl dostanie 50 tys. zł zadośćuczynienie za skutki upadku na mokrą i śliską podłogę w sklepie. Cztery lata temu w styczniu Teresa B. poszła po zakupy do Lidla. Kiedy tam weszła, poślizgnęła się na posadzce, na której zaległo błoto pośniegowe i złamała nogę. Biegły ocenił, że poniosła 10% uszczerbek na zdrowiu.
Supermarket musi zapłacić za złamaną nogę na śliskiej posadzce
Właściciel sklepu wprawdzie usiłował się bronić tym, że panująca tego dnia pogoda uniemożliwiła idealnie czystej podłogi przy wejściu do sklepu, mimo, że personel bardzo o nią dbał. Podkreślał też, że podłoga w przedsionku jest wyłożona płytkami z terakoty antypoślizgowej i matą antypoślizgową, która wchłania wilgoć.
Sąd Okręgowy w Lublinie uznał jednak, że na podstawie art. 415 i 439 Kodeksu cywilnego spółka jest odpowiedzialna za opisane zdarzenie. Nie dochowała bowiem szczególnej staranności aby zapewnić bezpieczeństwo osobom, które robiły zakupy w sklepie. Sąd stwierdził też, że skoro nawierzchnia posadzki była mokra i śliska, bo zalegało na niej błoto pośniegowe, co potwierdziły zeznania świadków i zdjęcie, to działania pracowników sklepu zmierzające do utrzymania porządku były niewystarczające, a nawet nosiły cechy niedbalstwa.
Sąd uzasadniając wyrok powiedział, że prowadzenie dużego pawilonu handlowego w sposób naturalny łączy się ze znacznym ruchem osobowym. Tam zapewnianie bezpieczeństwa klientom nie może się ograniczyć tylko do przeciętnej staranności. Tym bardziej że w tym wypadku chodziło tylko o utrzymanie posadzki w należytym, bezpiecznym dla korzystających stanie. Nie są to wymagania niemożliwe do spełniania. Wyrok utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny.
Sąd Okręgowy w Lublinie uznał jednak, że na podstawie art. 415 i 439 Kodeksu cywilnego spółka jest odpowiedzialna za opisane zdarzenie. Nie dochowała bowiem szczególnej staranności aby zapewnić bezpieczeństwo osobom, które robiły zakupy w sklepie. Sąd stwierdził też, że skoro nawierzchnia posadzki była mokra i śliska, bo zalegało na niej błoto pośniegowe, co potwierdziły zeznania świadków i zdjęcie, to działania pracowników sklepu zmierzające do utrzymania porządku były niewystarczające, a nawet nosiły cechy niedbalstwa.
Sąd uzasadniając wyrok powiedział, że prowadzenie dużego pawilonu handlowego w sposób naturalny łączy się ze znacznym ruchem osobowym. Tam zapewnianie bezpieczeństwa klientom nie może się ograniczyć tylko do przeciętnej staranności. Tym bardziej że w tym wypadku chodziło tylko o utrzymanie posadzki w należytym, bezpiecznym dla korzystających stanie. Nie są to wymagania niemożliwe do spełniania. Wyrok utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj