| Źródło: Fot. WL
Gaz w górę, prąd w górę, woda na razie nie
Gaz idzie w górę o 12,2 proc. W ubiegły piątek Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nową taryfę PGNiG. Ceny wyższe średnio o 12,2 proc. od obecnych mają obowiązywać przez pierwszy kwartał przyszłego roku, a następnie zostanie wprowadzona korekta. Oznacza to, że cena gazu może nieznacznie się obniżyć, ale może także pójść w górę.
Tak duża podwyżka cen gazu dla ekspertów jest sporym zaskoczeniem. Wszyscy raczej wypowiadali się uspokajająco. Mówili, że podwyżki są konieczne. W górę poszły przecież ceny ropy i gazu na całym świecie. Ale mówiono najwyżej o kilku procentach.
W górę idą również ceny energii elektrycznej. W tym wypadku podwyżki nie będą aż tak odczuwalne, gdyż mają charakter pełzający. Co pewien czas po kilka procent. URE w połowie grudnia wydał zgodę na wprowadzenie podwyżek przez Tauron, PGE, Eneę i Energę.
Najbardziej niebezpieczna była jednak planowana podwyżka cen wody. Tu nasze rachunki mogły poszybować w górę nawet o kilkadziesiąt procent. Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów w Katowicach przygotowało analizę skutków. Protestowały władze woj. śląskiego oraz władze poszczególnych miast zarówno w naszym regionie, jak i w całej Polsce. Pod wpływem protestów rząd wstrzymał się z podwyżkami cen wody o rok.
Jakie są wytłumaczenia podwyżek? W przypadku gazu, jak wspomnieliśmy, jego drożejąca cena na świecie oraz drożejąca ropa naftowa. W przypadku energii elektrycznej podwyżki są uzasadnione koniecznością inwestycji w modernizację sieci przesyłowych. URE zgodził się, by Polskie Sieci Elektroenergetyczne podniosły swoje ceny za przesył prądu. A jeśli chodzi o wodę - planowane podwyżki wiązały się z nowelizacją prawa wodnego.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj