Jest szansa dla górnictwa
Powstał projekt porozumienia pomiędzy związkami zawodowymi działającymi w Kompanii Węglowej, a jej kierownictwem. Dziś wieczorem było wiadomo tylko tyle, że związkowcy są rozgoryczeni. Uważają, iż minister energii Krzysztof Tchórzewski i pozostali negocjatorzy ze strony rządowej (i kierownictwa spółki) nie grali z nimi fair. Z ust jednego z działaczy związkowych padły nawet słowa o tym, że próbowano ich oszukać.
Wiadomo natomiast jedno. Obie strony bardzo chcą tego porozumienia. Chwilami wygląda to tak, jakby minister Tchórzewski bardziej nawet chciał go niż związkowcy. Choć to oni przecież, a nie minister, walczą o dobre warunki pracy kilkudziesięciu tysięcy ludzi zatrudnionych w Kompanii Węglowej. A także o to, by Kompania Węglowa przetrwała.
Gdyby ta największa spółka górnicza Unii Europejskiej padła, to pracę straciliby nie tylko jej pracownicy, których jest dziś około 35 tys. Chleb straciłoby co najmniej 100 tys. ludzi, nie tylko z firm współpracujących z górnictwem. Byłaby to tragedia dla naszego regionu i dla naszego miasta.
Nieprawdą jest, że górnicy oraz związki zawodowe uparcie nie godzą się na żadne zmiany i nie chcą zacisnąć pasa. Jeszcze dwa lata temu Kompania Węglowa zatrudniała 50 tys. ludzi. Czyli zmiany w tej górniczej spółce trwały. A za katastrofalny stan tej spółki nie wolno winić górników. Winnych należy szukać w zarządzie i w radzie nadzorczej spółki. Tam, gdzie nawet w najgorszych momentach (o ile były gorsze niż dziś) miesięczne wynagrodzenia wynosiły po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Gdzie do pensji dochodziły ogromne premie. Gdzie nie pracowało się na etatach, lecz na kontraktach menedżerskich.
Wedle projektu porozumienia 14-te pensje mają być zamrożone w 2016 i 2017 r. Pozostanie natomiast wypłata barbórkowa i deputat.
Niestety nie możemy powiedzieć, że jesteśmy choćby umiarkowanymi optymistami. Poznaliśmy rządowe plany dotyczące całego górnictwa, a nie tylko Kompanii Węglowej. Nie tylko Kompania Węglowa ma być przekształcona. Jeśli plany te zostaną przez rząd wprowadzone w życie może dojść do upadku całej branży. To nie nasza opinia. To opinia ekspertów. Na szczęście ciągle są to dopiero plany, bardzo nieoficjalne, więc można od nich odstąpić.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj