Żółwiostrada
Pani Anna jest dentystką. Dziś pani doktor spóźniła się do pracy. Na przejechanie odcinka, który pokonuje zwykle w 15 min., dziś potrzebowała minut 40.
Panowie Jacek i Olek są pracownikami ochrony. Dojeżdżają do pracy samochodem, razem z dwoma innymi kolegami. Dzisiaj spóźnili się do swojego miejsca pracy, którym jest jeden z katowickich biurowców.
Wacław kieruje dużą firmą górniczą. On dzisiaj w ogóle do pracy nie zdołał dojechać. W pewnym momencie stracił cierpliwość, wjechał na autostradowe pobocze, zjechał pierwszym możliwym zjazdem i zawrócił do domu.
Korek w stronę Katowic na autostradzie A4 przez kilka godzin zaczynał się przed przebiegającym nad autostradą taśmociągiem kopalni Wieczorek. Czyli sięgał z jednej strony aż za Giszowiec. Trzy kilometry to może nie tak dużo, ale jeśli na pokonanie takiego odcinka autostrady potrzeba kilkudziesięciu minut, to chyba coś jest nie tak.
Zaś w drugą stronę zator sięgał od węzła Murckowska po bramki. Drobne 10 km. drogi – przypomnijmy, za przejazd którą pobierane są ekstra opłaty.
A przecież to nie jedyna przykrość, jaka spotkała kierowców na drogach Śląska i Katowic. Trasa z Sosnowca do Katowic była dziś drogą przez mękę. Na innych drogach również było ciężko. Ale czy kogoś to obchodzi? (Patrz odpowiedź od służb wojewody śląskiego w dzisiejszym naszym tekście „Wojewoda chyba śpi”).
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj