| Źródło: Fot. Policja Śląska
O włos od zamarznięcia
Damian Lorisz na co dzień jest policjantem oddziału prewencji w Katowicach. Mieszka w Chorzowie. Kilka dni temu miał dzień wolny od służby. Późnym wieczorem wyszedł na dwór, aby wyrzucić śmieci. Termometr wskazywał temperaturę -20 stopni Celsjusza poniżej zera.
Pan Damian za kontenerem na odpadki zauważył zziębniętego mężczyznę. Był to bezdomny, który nie przeczuwał, co grozi mu tej nocy. Mężczyzna jeszcze potrafił mówić. Powiedział, że nie ma gdzie się podziać. Nie ma też sił, by dotrzeć do najbliższej noclegowni. Tym bardziej, że najbliższe noclegownie znajdują się w Katowicach i w Bytomiu.
Policjant wrócił do mieszkania. Wezwał straż miejską. Następnie przygotował posiłek i gorącą herbatę. Wrócił do wychłodzonego mężczyzny i podał mu jedzenie oraz picie. Następnie wraz z nim poczekał na przyjazd patrolu straży, który odwiózł bezdomnego do noclegowni.
Ten ze wzruszenia się popłakał. Pan Damian przypomniał mu o tym, że on także jest człowiekiem.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj